Z trasy
Na tej stronie znajdziecie Państwo wyjazdy aktualnie wpisy z trasy rajdu - zapraszamy w to miejsce od 2 września
Klikni Tu jesteśmy żeby zobaczyć mapkę z nasza lokalizacja.
No i teraz czas na raelaks, a potem szykujemy nsie edycje 2024. Z czeo słynie Nazare? Jak ktoś jeszcze nie wie, to może podejrzeć tutaj: WIELKIE FALE
..... sukcesem. Wentylator zdemontowany. Ruszamy w drogę. Dzisiaj plan minimum to około 400km. Przypominamy o możliwości śledzenia naszej pozycji tutaj: Tu jesteśmy
Jest meta. To już zdjęcie z poranka. Stoimy na symym wjeździe - dalej wjechać już się nie udało. Część załog uciekła, część stoi gdzieś wyżej gdzie było jak zaparkować. Pomimo, że droga dojazdowa to same wertemy i ostre stromizmy, większości ekip udało się unikjnąć awarii, ale jak wiadomo nioe wszystkim. Impreza na mecie sie udała. Czas wracać.
W tym momencie było już jasne, że to się nie uda. Cześć tegorocznych uczestników chyba nie przeczytała regulaminu rajdu zgodnie z którym na trasie każdy radzi sobie sam, i nie ma organizacji niczego po trasie. Po tym jak zobaczyli końcowy odcinek trasy i warunki na miejscu zaczęli wracać. Niestety droga to same dziury o szerokości uniemożliwiajacej wyminięcie się dwóch aut. No i powstał zator. My walczymy do końca.
Po nie udanym starcie Syreną. Wracamy do plana A. Jedziemy na dwa auta. Z Warszawy ruszyliśmy Żukiem Darka w 4 osoby.. W Skarżysku mamy spotkać się z Żusto i jego Kierowcą. Potem lecimy do Chorzowa, ale raczej przed końcem rejestracji nie zdążymy. Mamy 17.36, do celu 285 km. Koniec rejestracji o 22.00. Przypominamy, że nasza aktualna pozycja jest widoczna w zakładce Tu jesteśmy.
Niestety nie znalazłem, żadnego zdjęcia. Za bardzo zająłem się odpoczynkiem chyba?
3 miuty przed miejscem docelowym (w naszym przypadku to Bułgaria - Złote Piaski) u Współtowarzyszy urwało sie koło. Na całe szczeście tuż po zjeździe z trasy szybkiego ruchu. Prowizoryczna naprawa troche zajęła ale udało sie dotrzeć po zmroku do obozowiska. Zaczynamy odpoczynek przed wyruszeniem w drogę powrotną.
.... po 46 godzianach ( z przystankim na śniadanie u Piotra i jego Żony) dotarliśmy do Warszawy. Łącznie przejachaliśmy ponad 5700km. Po raz kolejny nam się udało. Dziękujemy wszystkim za wsparcie nas na trasie i śledzenie naszych poczynań. Raz jeszcze dziękujemy wszystkim Darczyńcą. Po raz kolejny fundacja otrzymała wsparcie w kwocie ponad miliona złotych.
...z przerwami na jedzenie i serwis samochodu. W Niemczech musieliśmy uzupełnić olej w silniku i skrzyni biegów. Standardowy problem, czyli brak jednego, właściwego klucza, pośród 100 które mamy. Ale... po sąsiedzku zatrzymał się polski kierowa w ciężarówce, od którego pożyczyliśmy klucze. Olej uzupełniony - jedziemy dalej.
W końcu poznaliśmy Martę osobiście. Zwiedziliśmy jej sklep a następnie zostaliśmy zaproszeni na pyszny obiad. Fajnie było zjeść przy stole i przy okazji pogadać o tym jak się żyje w Hiszpanii i w Polsce. Na koniec zaprezentowaliśmy Marcie uroki podróży Żukiem podczas krótkiej przejażdżki. Teraz jesteśmy już wrodze - do mety 10km.
Nasz kemping byłzlokalozowany bezpośrdnio przy Dune du Pyla, czyli ....Wielka wydma Piłata (fr. la Dune du Pilat) - jest największą, pod względem objętości piasku i wysokości, wydmą w Europie.
Jest położona w La Teste-de-Buch, w odległości 60 km od Bordeaux. Nazwa pochodzi od Pyla (ta z kolei od biblijnego Piłata) które jest częścią La Teste-de-Buch. Wydma składa się z około 60'000'000 m³ piasku. Rozciąga się na długości 2,7 km (w kierunku północno-południowym) i szerokości 500 m (kierunek wschód-zachód). Ma wysokość 110 m, która stale wzrasta. Wydma również przemieszcza się w tempie 5 m/rok. Wielka wydma Piłata jest jedną z 1500 wydm w tym rejonie Francji.
Start o 12.00. Wstrzymujemy się z oklejaniem auta bo co chwilę pada. Przypominamy, żenaszą aktyalną pozycję można śledzić w zakładce Tu jesteśmy
Relacja z edycji 2017 od 2 września - o ile auto nie zawiedzie
5120 km na kołach i odcinek specjalny promem (700km) to bilans tegorocznego Złombolu. A to wszystko w 8 dni z czego połowa od piatku od 15.00 do niedzieli do 21.00. Nasz Żuk to pożądna maszyna.
Dziękujemy wszystkim za wsparcie na trasie, za trzymanie kciuków, za wsparcie fundacji, za wszystko.
Do zobaczenia za rok.
Tu nikomu nigdzie się nie spieszy - ayrostrada, dopuszczalna prędkość 110 km/h a to my jesteśmy najszybsi - FILM
.... ale wyjechaliśmy na trasę z kempigu jako pierwsi. Piszemy o tym, bo raczej się już to nie powtórzy.
ARCHIWUM 2014
Po niemal 46 godzinach jazdy non stop dotarliśmy do domu. Zmęczeni ale bardzo zadowoleni. Auto nie zawiodło. Pokonało całą trasę bez większtch problemów. Jedyne usterki to brak świateł awaryjnych i uszkodzony licznik (nie dał rady przekręciś się na 50000km). Odwiedziliśmy 9 krajów i pokonaliśmyy łacznie ponad 5500km. Serdeczne dzięki dla Przyjaciół z Czaja Team, czyli Ani, Sebastiana i Radka - całą trasę pokonliśmy razem. Dziękujemy im za super towarzystwo, pomoc i wsparcie. Generalni Zlombol to super przygoda. Liczymy że z rok uda się to powtórzyć. Zapraszmy do wspolnej wyprawy.
Serdzecznie dziękujemy osobom i firmom które przekazały pieniadze na dzieciaki z domów dziecka. Wspólnie wsparliśmy konto fundacji kwotą 1960zł.
Cieszymy się również z zainteresowania naszą wyprawą - co potwierdz liczba odwiedzin strony.
Zaczynamy podróż powrotną. W planach mamy jeszcze wizytę w Barcelonie. Pojawiają sięjednak problem z hamulcami w Czaja Team? 1o km za Barceloną musieliśmy rozebrać hamulce. Po 1,5 godzinie udało nam si ę ustalić przyczynę problemu i ją usunąć - zdążyliśmy tuż przed zmrokiem. Do domu juz tylko 2400km
Wydłużając nieco trasę postanowiliśmy wykapać się w Balatonie. Na miejscu okzało się, że Węgrzy mją urodzaj deszczu. Wykapać się nie udało a i tak byliśmy mokrzy. Na miejscu napotkaliśmy burzę. Przy okazji okazało się że uszczelka przedniej szybu przecieka i mamy sporo wody na desce rozdzielczej. Aby skrócić trasę skorzystaliśmy z promu.